1,4K
O tym, że falenopsis, nazywany także ćmówką to wyjątkowa roślina doniczkowa, wiedzą zwłaszcza miłośnicy tych roślin. Wyjątkowe, egzotyczne storczyki stały się jednymi z najpopularniejszych roślin uprawianych w naszych mieszkaniach. Kiedyś utożsamiane z luksusem, dziś powszechnie dostępne i to za niewielkie pieniądze. Otrzymuję sporo pytań na temat właściwej pielęgnacji tych roślin, a szczególnie podlewania. W dzisiejszym wpisie zaprezentuję, jak podlewam swoje storczyki 🙂
Falenopsis podlewanie
Jak na razie, mam kilka storczyków i muszę przyznać, że nigdy nie miałem z nimi większych problemów. Zabójcze dla falenopsisa jest przelanie, które doprowadza do zagniwania korzeni i zamierania. Roślina lepiej zniesie przesuszenie, aniżeli przelanie. Pomiędzy jednym, a drugim podlaniem, podłoże powinno przeschnąć. Dopiero po przeschnięciu podłoża, storczyki bardzo obficie podlewamy. Gdy korzenie storczyka są zielone, wstrzymujemy się z podlewaniem, aż będą bardziej srebrzyste.
Swoje storczyki podlewam zanurzając doniczkę storczyka w osłonce, wypełnionej przegotowaną i odstaną wodą. Bryła korzeniowa rośliny zostaje całkowicie zanurzona w wodzie i pozostawiona tak przez około 15- 20 min. Po tym czasie, wyjmuję doniczkę z osłonki i zostawiam na pewien czas, aby nadmiar wody spłynął z doniczki. Następnie storczyk na nowo umieszczam w jego przezroczystej osłonce.
Częstotliwość podlewania, uzależniona jest m.in. od wieku rośliny, wilgotności powietrza, stanowiska, światła, struktury podłoża. Swoje okazy podlewam różnie, w okresie letnim bywa, że co tydzień, ale zazwyczaj odstępy są trochę dłuższe. Rośliny podlewam rano, starając się nie moczyć liści oraz nie dopuszczać do zalania stożka wzrostu.
Podlewanie tym sposobem nie jest absorbujące i u mnie się sprawdza 🙂
7 komentarzy
Takim jakby "wykładnikiem" częstotliwości podlewania storczyków, jest wygląd korzeni.
Jeśli są "srebrne" to podlewamy, jeśli zaś zielone… zostawiamy w spokoju.
Ja swoje podlewam normalnie, tak jak inne kwiaty bez zanurzania, i kwitną na okrągło.
Ważna też jest specjalna odżywka, którą dodaję prawie do każdego podlewania.
No i dochowałam się kilku nowych z keiki :)))
Pozdrawiam.
Trafna uwaga 🙂 U siebie z keiki mam już trzy kolejne oazy, tak więc kolekcja zajmuje coraz więcej miejsca :):):)
Pozdrawiam
Grzegorz
Dziękuję za ten post. Od niedawna mam kilka storczyków i nie byłam pewna, czy dobrze je podlewam.
Pani Olinko bardzo proszę i pozdrawiam serdecznie :):):)
Uwielbiam blogi o ogrodnictwie, w ktorych choc jeden post dotyczy storczykow, poniewaz czesto zima kiedy nasze ogrody spia, a nas samych ogarnia melancholia, kwitnace storczyki to wielka radosc dla serca i oczu. To tak, jakbysmy sie upewniali, ze wiosna przyjdzie, a poki co naciesze oczy kolorowym, egzotycznym kwiatem. Ja sama jestem uzalezniona od cymbidiow. W kwestii podlewania z mojego doswiadczenia wynika, ze cymbidia sa prawdziwymi alkoholikami i zarlokami :). Jesli mozna, chcialabym pokazac swojego pupila, ktorego udalo mi sie doprowadzic ponownie do kwitnienia. Moze mala garsc informacji o tym storczyku komus sie przyda: http://ogrodnapolnocy.blogspot.fi/p/storczyki_3.html
Pozdrawiam serdecznie wszystkich hortusofilow 😉
Witam serdecznie, czy oriętuje się ktoś może ,jak się wysiewa nasionka Phalaenopsis.Bo kupiłam jakieś czas temu nasionka ,ale nie mam tak naprawdę pojęcia od czego zacząć .Jeśli ktoś wie to bardzo próżę o wskazówki.
Trudna sprawa. Ja rozmnażałem wegetatywnie, wykorzystując keiki, a więc nie mam doświadczenia z wysiewem nasion. Ogólnie ze storczykami jest tak, że one mają bardzo drobne nasiona, które aby wykiełkować, potrzebują symbiozy z grzybami, bo nie są pokryte tkanką odżywczą, a więc odżywiają się dzięki grzybom. W laboratoriach wykorzystuje się specjalne pożywki, a w warunkach amatorskich można spróbować wysiać nasiona w podłoże w którym rośnie Phalaenopsis, ale szanse na uzyskanie roślin są niewielkie. Proszę poszukać informacji na ten temat na forach o storczykach, zapewne tam znajdzie Pani więcej szczegółów. Powodzenia i pozdrawiam 🙂