Jak dla mnie oczary to niezwykłe rośliny drzewiaste, dzięki którym, nawet zimą, możemy cieszyć się ciepłymi barwami w ogrodach. Rodzaj obejmuje kilka gatunków (krzewy bądź niewielkie drzewa), ale w ogrodach najczęściej spotykany jest oczar pośredni. Zależnie od gatunku kwiaty ukazują się od późnej jesieni do wczesnej wiosny.
Oczary cenię przede wszystkim za ich dekoracyjność, która do mnie bardzo przemawia i żałuję, że na zdjęciach nie jestem w stanie w pełni ukazać ich piękna. Kwiaty są bardzo oryginalne, frędzelkowate, w odcieniach barwy żółtej, pomarańczowej, czerwonej. Sadząc je w ogrodzie warto zadbać o odpowiednie tło (rośliny zimozielone), aby kwiaty były lepiej widoczne.
Dekoracyjne kwiaty, liście oraz pokrój
Oczar pośredni to mieszaniec (Hamamelis japonica x Hamamelis mollis), charakteryzuje się luźnym pokrojem, osiąga około 2- 3 m wysokości i kwitnie zimą na nagich pędach (przed rozwojem liści). Kwiaty oryginalne, mniej lub bardziej intensywnie pachnące, dekoracyjne. Liście w okresie jesieni ładnie się przebarwiają (odcienie barwy żółtej i pomarańczowej).
Oczar pośredni niewiele wymaga
W uprawie oczar pośredni nie jest jakiś absorbujący, ważne, aby krzew posadzić w zacisznym zakątku ogrodu, ponieważ, może przemarzać Młode okazy należy okrywać na zimę. Wybieramy stanowisko słoneczne do półcienistego, podłoże żyzne, próchnicze, wilgotne, a przy tym przepuszczalne o odczynie lekko kwaśnym do obojętnego.
Oczar nie wymaga cięcia, chyba, że zaistnieje taka konieczność. Najlepiej zapewnić mu więcej miejsca, aby w pełni ukazać jego pokrój. Sadząc w pobliżu ścieżek, miejsc, którymi przechadzamy się nawet zimą, bez problemu dostrzeżemy piękno jego kwiatów, poczujemy zapach i na pewno nie przegapimy kwitnienia.
Do krzewów, które ładnie kwitną i pięknie pchną należy także kalina bodnantska.
2 komentarze
Kiedyś nie doceniałam urody oczarów, a teraz mnie zachwycają. Poza kwiatami lubię też ich luźny pokrój, pasują do naturalistycznych i leśnych ogrodów, ale i w nowoczesnym doskonale będą wyglądać. Jesienią dosadziłam kolejny egzemplarz u siebie.
Miałem tak z wieloma roślinami, ale akurat oczary zachwycały mnie od samego początku i tak jak w Twoim przypadku nie skupiam się tylko na oryginalnym kwitnieniu. Z pewnością wpadnę na blog zobaczyć ten nowy okaz :):):)