692
Azalie wielkokwiatowe to jedne z najbardziej dekoracyjnych krzewów, które uprawiamy w naszych ogrodach. Mimo że akurat ta grupa, charakteryzuje się sezonowym ulistnieniem, to jednak rekompensuje nam to ładnym przebarwieniem liści jesienią, a wiosną przepięknym kwitnieniem. Krzewy początkowo są luźne, ale starsze okazy już są bardziej zwarte i w okresie kwitnienia zachwycają zróżnicowaną barwą kwiatów, zależnie od odmiany. Nie sposób nie wspomnieć o azalii pontyjskiej, która jest gatunkiem rodzimym, a przy tym (jak dla mnie) dekoracyjna i do tego wyjątkowo pachnie. Dla tego zapachu, warto zaprosić ją do ogrodu. Moją pierwszą azalią wielkokwiatową, zakupioną do ogrodu była azalia 'Doloroso’. Jej tak wyraziste, czerwone kwiaty, zachwycały i skupiały na sobie uwagę wszystkich. Niestety po około trzech latach w bardzo mroźną zimę zmarzła 🙁 A tak przy okazji, one ze względu na sezonowe ulistnienie, dobrze sobie radzą zimą. Z pewnością lepiej, aniżeli różaneczniki i azalie japońskie, charakteryzujące się zimozielonym ulistnieniem, choć czasem, w mniej sprzyjających warunkach, zwłaszcza młode okazy, mogą nie przetrwać ostrych zim. Z czasem 'Doloroso’ zastąpiłem inną odmianą kwitnącą na czerwono, a konkretnie ’Nabucco’. A jeżeli chodzi o moją ulubioną odmianę azalii wielkokwiatowej to jest to odmiana ’Sunte Nectarine’ o przepięknej, pomarańczowej barwie kwiatów. Jest po prostu zjawiskowa! Azalie wielkokwiatowe uprawiamy w żyznym, próchniczym, przepuszczalnym, wilgotnym, a także kwaśnym podłożu, na stanowisku półcienistym do słonecznego.