Strona główna Lato w ogrodzie Lilie w ogrodzie- uprawa lilii
Lilie w ogrodzie

Rośliny cebulowe to zróżnicowana grupa roślin ozdobnych, obfitująca w zmienne i często widowiskowe gatunki i odmiany. Wiosną zachwycają nas m.in. krokusy, narcyzy, tulipany, a latem swoje pięć minut mają niezwykłe lilie.

Także w naszym rodzimym krajobrazie można spotkać reprezentanta rodzaju Lilium. Lilia złotogłów (Lilium martagon), bo o niej mowa, charakteryzuje się dekoracyjnymi, przewieszającymi się kwiatami, ukazującymi się w pierwszej połowie lata. Objęta jest całkowitą ochroną gatunkową, dlatego nie można jej wykopywać z naturalnych stanowisk. Ta oryginalna i w pełni mrozoodporna lilia jest dostępna w sprzedaży i z jej nabyciem nie powinno być problemów.

Mimo że w ogrodach uprawia się w większości mieszańce azjatyckie, które nie należą do lilii o wygórowanych wymaganiach i dobrze sobie radzą w naszym klimacie, to jednak w sprzedaży dostępne są także gatunki i odmiany lilii bardziej wymagających, dlatego podejmując się uprawy lilii warto, przynajmniej w zarysie zapoznać się z ogólnym podziałem tych roślin.

Rodzaj

Lilium reprezentowany jest przez dziesiątki gatunków, występujących w Europie, Azji, a także Ameryce Północnej. Tylko nieliczne z nich uprawiane są w ogrodach np. lilia tygrysia (Lilium lancifolium), tak często spotykana w ogrodach wiejskich, obecnie coraz rzadziej uprawiana. Jej turbanowate, liczne, pomarańczowe kwiaty z ciemnymi plamkami, ukazują się w lipcu i sierpniu. Osiąga do około 150 cm wysokości. Inne gatunki botaniczne spotykane w uprawie to m.in. lilia Henry’ego (Lilium henryi), lilia wspaniała (Lilium speciosum), lilia tsingtaueńska (Lilium tsingtauense), lilia królewska (Lilium regale), lilia biała (Lilium candidum), lilia japońska (Lilium hansonii).

Lilie uprawiane w naszych ogrodach to przede wszystkim mieszańce, uzyskane w wyniku krzyżowania zróżnicowanych gatunków, a także odmian, skupione w kilku grupach (mieszańce azjatyckie, mieszańce martagon, mieszańce candidum, mieszańce amerykańskie, mieszańce longiflorum, mieszańce trąbkowe, mieszańce orientalne, inne mieszańce, gatunki i odmiany botaniczne).

W ogrodach uprawia się przede wszystkim lilie azjatyckie, orientalne oraz trąbkowe. Dużą popularnością cieszą się także orienpety (OT), a więc odmiany uzyskane w wyniku skrzyżowania lilii orientalnych z liliami trąbkowymi.

Stanowisko

Lilie preferują stanowiska słoneczne do lekko półcienistych. Poza tym zakątek dla lilii powinien być ciepły i zaciszny. Z pewnością lilie podziękują nam pięknym kwitnieniem za zabezpieczenie podłoża przed nadmiernym nagrzewaniem, które w upalne lato na słonecznym stanowisku jest nieuniknione. Podłoże można ściółkować bądź też obsadzić niskimi bylinami czy też roślinami jednorocznymi.

Podłoże
Niezwykle kluczową kwestią w uprawie lilii ogrodowych jest odpowiednio przygotowane podłoże. Nie może być ono ani za ciężkie, ani za lekkie, a na dodatek powinno charakteryzować się odpowiednim pH. Optymalne podłoże dla lilii powinno być próchnicze, przepuszczalne, żyzne, dla większości lilii lekko kwaśne. Lilie orientalne preferują podłoże bardziej kwaśne, podobnie jak lilie amerykańskie. Zasadowe podłoże jest wymagane m.in. dla lilii złotogłów oraz lilii białej. W nieodpowiednim podłożu np. zbyt piaszczystym i mało zasobnym, lilie prezentują się skromniej, natomiast w zbyt mokrym, łatwiej wymarzają, a także podatne są na zagniwanie. Jeżeli w ogrodzie jest ciężka gleba, należy ją rozluźnić, a można pokusić się także o stworzenie podwyższonego zagonu do uprawy lilii.
Sadzenie
Lilie można sadzić zarówno jesienią (IX/X) jak i wczesną wiosną, przy czym wiosenny termin dotyczy przede wszystkim odmian bardziej wrażliwych na mróz (lilie orientalne). Posadzone wiosną, będą miały więcej czasu na dobre ukorzenienie się, a tym samym szansę na lepsze przezimowanie. Przyjmuje się, że lilie sadzimy na głębokość równą trzykrotnej wysokości cebuli, przy czym są wyjątki. Jednym z nich jest Lilium candidum, której cebulę sadzi się na takiej głębokości, aby przykryta była zaledwie 3 cm warstwą podłoża. Poza tym wspomnianą lilię sadzi się w drugiej połowie sierpnia.  Lilie najlepiej sadzić w grupach. Odległości między roślinami wahają się w granicach 30- 50 cm, zależnie od odmiany.  Cebule należy kupować w sprawdzonych punktach sprzedaży, powinny być jędrne, bez oznak przesuszenia, z
licznymi korzeniami, a także bez zmian chorobowych oraz uszkodzeń mechanicznych. Przed posadzeniem cebule należy zaprawić środkiem grzybobójczym. 
Lilie przesadza się co kilka lat. Zbyt długo uprawiane na tym samym stanowisku słabiej kwitną.
Podlewanie
Lilie podlewa się w razie potrzeby, koniecznie w okresie suszy. Podlewamy rzadziej, ale obficie, aby podłoże zostało dobrze nawilżone. Należy kontrolować wilgotność podłoża, aby nie doszło do jego całkowitego przesuszenia.
Nawożenie
Przed posadzeniem cebul, podłoże warto wzbogacić kompostem. Nawożenie kompostem to świetne rozwiązanie, ponieważ nie tylko dostarcza roślinie niezbędnych składników odżywczych, ale także poprawia strukturę podłoża. W okresie wegetacji można zastosować nawóz z mniejszą zawartością azotu, pamiętając przy tym, że po przekwitnięciu kwiatów, lilii nie należy już nawozić.
Mrozoodporność
Nie wszystkie lilie są w pełni mrozoodporne. Dlatego też decydując się na uprawę lilii, koniecznie należy zapoznać się z mrozoodpornością zakupionej odmiany. Mieszańce azjatyckie radzą sobie bardzo dobrze, natomiast lilie orientalne charakteryzują się większą podatnością na przemarzanie. Cebule lilii orientalnych można wykopać na zimę i przechować zabezpieczone w torfie, w chłodnym pomieszczeniu, w temperaturze około 2ºC. Lilie zimujące w ogrodzie powinny zostać zabezpieczone przed mrozem. Można je okryć liśćmi, korą, torfem, a także nakryć stroiszem bądź słomą.
Lilie w ogrodzie
Rozmnażanie
W amatorskiej uprawie, lilie najłatwiej rozmnożyć wegetatywnie wykorzystując cebulki przybyszowe, a także poprzez ukorzenianie łusek, pobranych z cebuli matecznej. Niektóre lilie, tak jak lilia tygrysia, można rozmnożyć z cebulek powietrznych, które roślina wytwarza w pachwinach liści.
Choroby i szkodniki
Lilie mogą zostać porażone przez szarą pleśń, chorobę grzybową, która atakuje nie tylko liście, łodygę, ale także pąki kwiatowe i kwiaty. Chorobę zwalcza się wykonując kilkukrotnie oprysk chemiczny, stosując przemiennie preparaty grzybobójcze. Pozostałe choroby to m.in. rdza lilii, a także fuzarioza lilii, bardzo groźna choroba, która doprowadza do zamierania roślin. Aby ustrzec lilie przed fuzariozą, konieczne jest przed wysadzeniem cebul w grunt, zaprawić je odpowiednim środkiem grzybobójczym np. Topsinem. W przypadku pojawienia się choroby wirusowej (przebarwienia na
liściach, zniekształcenia rośliny, kędzierzawe liście), zainfekowane rośliny należy wykopać i spalić. 
Do szkodników lilii należy poskrzypka liliowa (Lilioceris lilii), niewielki czerwonawy chrząszcz, żerujący na liściach. Szara larwa poskrzypki pokryta jest śluzem i odchodami. Ona również, żeruje na liściach. Poza poskrzypką na liliach może pojawić się także mszyca, która nie tylko uszkodzi pąki kwiatowe, ale także zwiększy prawdopodobieństwo wystąpienia choroby wirusowej.  Liczebność szkodnika można ograniczyć, regularnie zbierając larwy i dorosłe chrząszcze. Przy dużej ilości roślin, może zaistnieć konieczność wykonania oprysku.  Dużym problemem mogą okazać się gryzonie, dlatego cebule najlepiej sadzić w specjalnych koszyczkach.
Lilie na balkonie i tarasie
Lilie uprawia się nie tylko w ogrodzie, ale także na balkonach i tarasach. W sprzedaży dostępne są także niskie odmiany lilii, które doskonale nadają się do uprawy w pojemnikach.  W takiej uprawie liczy się przede wszystkim odpowiedni pojemnik, dość wysoki (około 30/40 cm) z dziurami odpływowymi, drenaż, przepuszczalne i próchnicze podłoże. W pielęgnowaniu lilii nie zapominamy o podlewaniu, nawożeniu oraz o usuwaniu przekwitniętych kwiatostanów.  Na jesień cebule najlepiej posadzić w ogrodzie bądź też przechować w chłodnym pomieszczeniu i w roku następnym ponownie zająć lilii na balkonie i tarasie.

Powiązane posty

8 komentarzy

AgataZ. 05/16/2016 - 15:49

Świetny artykuł, wiele przydatnych informacji 🙂

Odpowiedz
Greg 05/16/2016 - 16:40

Cieszę się i dziękuję 🙂

Odpowiedz
Giga 05/16/2016 - 15:57

Nie wyobrażam sobie ogrodu bez lilii. Mam ich wiele, nawet tygrysią 🙂

Odpowiedz
Greg 05/16/2016 - 16:43

Nie dziwię się 🙂 Lilię tygrysią bardzo lubię tak jak i lilię złotogłów. W sumie bardzo mi się podobają lilie botaniczne, ale mieszańce też mają swój urok i są niezwykle widowiskowe 🙂 Serdecznie pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
Jowi 05/17/2016 - 17:16

Mam u siebie kilka rodzajów i kiedy kwitną sa prawdziwa ozdoba ogrodu, więc chetnie rzeczytałam ten post i znalazłam wiele ciekawych informacji ale nie znalazłam słowa(no chyba ,że przeoczyłam)o tym , które z odmian najbardziej pachną…

Odpowiedz
Greg 05/17/2016 - 17:49

Dziękuję za odwiedziny oraz miły komentarz:) Jeżeli chodzi o pachnące lilie, to myślę, że powinnaś zakupić (chyba, że już posiadasz) lilię białą i lilię królewską. Lilia biała (Lilium candidum) jest bardzo popularna, zwłaszcza w starych ogrodach, zwana jest także lilią św. Józefa. Jej śnieżonobiałe kwiaty pięknie pachną. Lilia królewska (
Lilium regale) również charakteryzuje się intensywnie pachnącymi kwiatami. Jeżeli chodzi o konkretne pachnące odmiany lilii, to należy ich szukać m.in. wśród lilii trąbkowych oraz lilii orientalnych 🙂 Pozdrawiam G.

Odpowiedz
Jowi 05/18/2016 - 18:24

Dziękuję . Mam jeszcze jedno pytanie. Lilie dostępne są zarówno w okresie jesiennym jak i wiosennym, podobnie jak piwonie, ale czy faktycznie termin sadzenia jest bez znaczenia….?

Odpowiedz
Greg 05/20/2016 - 19:08

U siebie sadziłem lilie zarówno wiosną jak i jesienią. W przypadku najpopularniejszych mieszańców azjatyckich nie zauważyłem różnicy, ale w przypadku lilii orientalnych, różnica była taka, że część mi wymarzła. Przy sadzeniu wiosennym nie ma tego ryzyka i jak nie chcemy w kolejną zimę ryzykować, to lilie orientalne można na zimę wykopać i przechować. Oczywiście zawsze można je okryć, bo zima zimie nie jest równa 🙂 Lilie białą sadzimy w sierpniu. Podsumowując odmiany wrażliwsze lepiej sadzić na wiosnę 🙂 Pozdrawiam G.

Odpowiedz

Zostaw komentarz