705
Skrzydłokwiat to jedna z moich ulubionych roślin doniczkowych, być może dlatego, że jest dekoracyjna, a przy tym, mało absorbująca w uprawie. To naturalny filtr powietrza, usuwający szkodliwe dla nas substancje. W naszych mieszkaniach uprawiamy liczne mieszańce. Najczęściej uprawianym skrzydłokwiatem jest skrzydłokwiat Wallisa (Spathiphyllum wallisii) i to właśnie ten skrzydłokwiat dekorował moje dotychczasowe miejsca zamieszkania. Innym reprezentantem rodzaju, który także warto uprawiać jest Spathiphyllum floribundum. Być może w najbliższym czasie pojawi się i u mnie. W uprawie skrzydłokwiaty nie są zajmujące, wymagają stanowisk jasnych, nie za ciemnych i osłoniętych przed bezpośrednim nasłonecznieniem. Podłoże powinno być żyzne, próchnicze i koniecznie przepuszczalne. Skrzydłokwiat preferuje wilgotne podłoże (świetnie nadaje się do uprawy hydroponicznej), ale nie zbyt mokre, bo można zalać roślinę i doprowadzić do procesów gnilnych kłącza. Dobrze zdrenowane podłoże, pozwoli na swobodne spłynięcie nadmiaru wody do podstawki, którą opróżniamy. Skrzydłokwiaty to rośliny tropikalne, preferujące wilgotne powietrze. Jeżeli w mieszkaniu będzie zbyt suche powietrze, objawi się to zasychaniem końcówek liści. Przez cały rok cieszą zielonymi liśćmi, a także często kwitną. Kwiaty tak jak u roślin z rodziny obrazkowatych składają się z kolby z otaczającą białą pochwą. Dostępne są także odmiany o pstrych liściach.
2 komentarze
Bardzo ładny i pożyteczny. Szkoda, że mój nie przetrwał w moim małym mieszkanku:):):):)
Nie wiem co się stało, że nie przetrwał, bo skrzydłokwiat należy do tych roślin, na które nie trzeba zbytnio uważać. Pozdrawiam serdecznie 🙂