1,1K
Wilczomlecz piękny nazywany powszechnie gwiazdą betlejemską to jeden z wielu znanych nam symboli Świąt Bożego Narodzenia. Stanowi podstawę świątecznych dekoracji nie tylko w naszych domach. Po świętach, zazwyczaj gwiazdę betlejemską wyrzucamy, traktując jako roślinę sezonową, a przecież zawsze można spróbować ją przechować do kolejnych świąt. Dajmy roślinie szansę ponownego zakwitnięcia, bo jest tego warta:)
Kilka uwag o uprawie
Pielęgnacja gwiazdy betlejemskiej zasadniczo nie jest trudna, ale dla początkującego amatora, może okazać się wyzwaniem. Swego czasu sam miałem problemy z uprawą wielu roślin, ale dużo czytałem, zapoznawałem się z doświadczeniami miłośników roślin, a następnie na zasadzie prób i błędów dochodziłem do „złotego środka”.
Rośliny trzeba poznać i podejść do zagadnienia indywidualnie, ponieważ one w różnych pomieszczeniach różnie reagują i wykazują zróżnicowane zapotrzebowanie. Czasami zdarza się tak, że roślina świetnie sobie radzi w konkretnych warunkach, a według wiedzy książkowej powinna być obrazem nędzy i rozpaczy. Podziwiam rośliny za to, że mają tak silną zdolność adaptacyjną do konkretnych warunków. Teoria i praktyka to sposób na wypracowanie dobrych rozwiązań.
Powracając do uprawy gwiazdy betlejemskiej zwróćmy uwagę na podstawowe kryteria warunkujące jej prawidłowy rozwój:
Podłoże
Euforbia piękna do prawidłowego rozwoju wymaga próchniczego i dobrze przepuszczalnego podłoża.
Stanowisko
Pochodząca z Meksyku gwiazda betlejemska jest ciepłolubna i nie można narażać jej na zbyt niską temperaturę. Optymalna temperatura, powinna wahać się w granicach (16)18-20(21)°C. Kwitnąca w grudniu i styczniu wymaga, aby nie narażać jej na kontakt z zimnym, często mroźnym powietrzem. W czasie transportu, należy dobrze ją zabezpieczyć przed chłodem, a po przeniesieniu do domu, powoli przyzwyczaić do cieplejszych warunków. Tak więc na początku można nierozpakowaną poinsecję ustawić w chłodniejszym miejscu, a po kilku godzinach rozpakować i ustawić w miejscu docelowym. Roślina powinna mieć zapewnione jasne stanowisko, ale unikałbym bezpośredniego nasłonecznienia. Unikajmy także przeciągów. Zbyt zimne stanowisko powoduje żółknięcie liści, a zbytnie ciepło sprawia, że poinsecja zbyt szybko przekwita.
Podlewanie
Poinsecja lubi wilgoć, tak więc nie można jej przesuszyć. Mocno przesuszona, ciężko dochodzi do siebie, jeżeli w ogóle dojdzie do stanu swej wcześniejszej świetności. Podłoże powinno być stale wilgotne, ale nie mokre. Nadmiar wody należy usunąć z podstawki. W zasadzie trzeba wyczuć poinsecje, ponieważ nadmiar wilgoci również powoduje zrzucanie liści. Zazwyczaj podlewam ją dwa razy w tygodniu na podstawek, ale monitoruję każdego dnia jej podłoże.
Nawożenie
Zasilanie nawozami w okresie kwitnienia nie jest konieczne.
Czy warto przechować roślinę do następnych świąt?
Niska cena oraz łatwa dostępność gwiazdy betlejemskiej sprawia, że roślina traktowana jest przede wszystkim jako jednoroczna. Takie podejście do uprawy tej rośliny ma także uzasadnienie w konieczności szczególnego zajęcia się nią po przekwitnięciu, tak aby ponownie zakwitła, choć nie będzie już tak piękna jak przed rokiem. Moim zdaniem jednak warto- zawsze zdobędziemy nowe doświadczenie.
Jak postępować z gwiazdą betlejemską, aby ponownie zakwitła?
Po przekwitnięciu (około lutego) poinsecję należy przyciąć nad 3- 4 pąkiem oraz usunąć słabsze pędy. Roślinę przenosimy do chłodniejszego pomieszczenia., w którym temperatura nie przekracza 15 *C. Pamiętajmy, że poinsecja powinna przejść okres spoczynku. Wiosną (kwiecień) przesadzamy roślinę w świeże podłoże i nieco większą doniczkę, a także przenosimy do pomieszczenia widnego z pokojową temperaturą. Od tego momentu poinsecje podlewamy, a po jakimś czasie (około trzech tygodni) także nawozimy. Nie zapominajmy o uszczykiwaniu rośliny, będzie miała bardziej zwarty pokrój.
Gwiazda betlejemska to kwiat krótkiego dnia, a więc do jej zakwitnięcia niezbędne jest skrócenie długości dnia. Od października skracamy roślinie dzień do 10 godzin, a więc 14 godzin w ciągu doby poinsecja spędzi w ciemnościach. Ponieważ kwitnienie poinsecji może zostać zniweczone nawet przez sztuczne oświetlenie, najlepiej nakrywać ją szczelnym kartonem od 18.00 (20.00) do 8.00 (10.00). Liczy się systematyczność i konsekwencja, gdyż cieniowanie trwa około 8 tygodni.
A jak rozmnożyć gwiazdę betlejemską?
Euphorbia pulcherrima możemy rozmnożyć poprzez wierzchołkowe sadzonki, pobrane późną wiosną. Sadzonki pobieramy z dorodnych roślin matecznych. Sadzonki powinny mieć długość do około 15 cm i posiadać co najmniej dwa liście. Oczywiście stosujemy ukorzeniacz. Przy rozmnażaniu należy zapewnić sadzonkom przepuszczalne podłoże oraz odpowiednią wilgotność. Najlepiej rozmnażać je w szklarni. Należy pamiętać o podlewaniu, dokarmianiu, uszczykiwaniu.
Gwiazda betlejemska w wielu odsłonach
Najbardziej popularne poinsecje zachwycają intensywnie czerwonymi przykwiatkami, ale obecnie nie brakuje także odmian o przykwiatkach w barwie różowej, łososiowej, kremowej, białej. Można się spotkać także z odmianami o pstrych przykwiatkach.
Wybrane odmiany Euphorbia pulcherrima
– ‘Lemon Snow’ o przykwiatkach w barwie cytrynowej
– ‘Marble Star’ o różowych i biało obrzeżonych przykwiatkach
– ‘Christmas Dream Vanilla’ o białych przykwiatkach
– ‘White Glitter’ o pstrokatych przykwiatkach
– ‘Cortez’ odmiana o intensywnie czerwonych przykwiatkach
– ‘Silver Star’ o kremowo żółtych przykwiatkach
– ‘Marblestar’ o różowych przykwiatkach z jasnym brzegiem
Gwiazda betlejemska to jedna z najpiękniejszych dekoracji bożonarodzeniowych. Z pewnością ubarwi mieszkanie w ten zimowy czas.
Życzę powodzenia 🙂
18 komentarzy
Kiedyś próbowałam utrzymać gwiazdę betlejemską. Wyrosła mi , rozgałęziła się, ale nigdy nie zakwitła
:-(.Pozdrawiam i życzę szczęśliwego Nowego Roku.
A miała zapewniony krótki dzień ?
Wzajemnie, niech będzie szczęśliwy i bardzo obfity 🙂
Pozdrawiam ciepło
Grzegorz
Dla mnie najważniejszy jest transport ze sklepu do domu, bo jeśli poinsecja źle go zniesie to w ciągu dwóch trzech dni utraci większość liści. Udało mi się parę latvtemu bardzo długo utrzymać poinsecję, ok 10 miesięcy. Niestety przez nieuwagę spadła mi doniczka i połamało się większość gałązek. Od tego czasu już nie próbowałam utrzymać jej, tylko wywalam, a w grudniu kupuję nową.
bardzo ciekawy blog dam sobie do ulubionych ciekawie o poinsecji:))
Z daleka do Ciebie przybywam, więc pozwól że na chwilę się zatrzymam.
Kłopotu nie sprawię, ale pozdrowienia i życzenia zostawię.
Za Twoją gościnność podziękuję.
Uśmiechem przypieczętuję i dalej powędruję.
Miło że jesteś…
Witam, przez przypadek będę musiała mieć "starą" gwiazdę na święta bo mimo, że maja połowa za nami to moja jeszcze kwitnie i to całkiem ładnie. Obawiam się że do grudnia może nie przestać, pozdrawiam
Powiem wam coś – 4 lata temu zmieniłam mieszkanie i wyniosłam po świętach moje trzy gwiazdy na parapet w korytarzu. Tam jest światło włączane przez wchodzących, na chwilę. Podlewałam ją cały rok, bo ladnie się zieleniła. Aż tu nagle, gdzieś w listopadzie, dostała czerwonej grzywki. Nigdy wcześniej nie udało mi się zachować konsekwencji i zakrywać gwiazdy codziennie jakimś workiem. Korytarz w włączanym na wezwanie światłem okazał się zbawienny. Pozdrawiam. Elka
W grudniu 2011r przed świętami kupiłam gwiazdę za 1 euro, na wyprzedaży. Kwitła pięknie do sierpnia 2012! Nie zdążyła odpocząć, a w listopadzie zaczęła znowu się wybarwiać. Bez zakrywania! Kiedy chciałam zapewnić "krótki dzień", przestała. Teraz jednak znowu kwitnie, na Wielkanoc będzie! Wszyscy mówią, że ona tak "z wdzięczności", że kupiona, a nie wyrzucona z braku kuującego. Ale mam farta!
Witam,
Kwiat ten jest trujący dla zwierząt. Odkryłam to gdy mój kot zjadł cały. został tylko słupek. Kot żyje, obyło się bez dolegliwości. Kwiat został pozostawiony sam sobie. Ku mojemu zdziwieniu pojawił się malutki listek na wierzchołku. Podlewam go i rośnie jak na drożdżach. Kot już go nie zjada a mąż i ja uważamy że wystarczą nam piękne liście, co będzie dalej czas pokaże:)
Ka kupiłam w grudniu 2012 i nie wiedziałam jak ja dalej traktować. Rośnie cały czas. Miala dwie obniżki więc je odcięłam i włożyłam w umorzeniacz. Co moge zrobić by mi zakwitły wszystkie trzy?
Moja gwiazda została zakupiona w grudniu 2011 roku, miała jasnokoralowe przylistki, długo kwitła, przed Wielkanocą przeniosłam ją do pracy i w maju zaczęła gubić liście. Z uwagi na piekny kolor postanowiłam ją przechować do następnych świąt, w połowie maja przycięłam solidnie, zostawiając ze trzy listki, nadal podlewałam. Nie zdziwiłam się gdy puściła pędy i nowe listki, za to ze zdumieniem obserwowałam jak rośnie jak na drożdżach (dodam, że roślinki nie przesadzała), i tak do świąt dochowałam się pieknej roślinki, która wielkością dorównała pierwotnej, ale niestety nie wypuściła kolorowych przylistków i nie zakwitła, gdyż jej nie zacieniałam. W styczniu 2013 r. wyjechałam na dwa tygodnie i po powrocie do pracy ze zdumieniem odnotowałam pierwsze kolorowe przylistki, a na Wielkanoc roślinka była już cała koralowa i urodą niewiele ustępowała swej pierwotnej wersji. W połowie maja br. ponownie drastycznie przycięłam roślinkę, nie pozostawiając liści i po dwóch tygodniach roślinka zaczyna się krzewić i ma już sporo listków. Postanowiłam jednak, że w tym roku przesadzę ją do większej doniczki. Dodam, że roślina stoi na komodzie jakieś dwa metry od okna i z dala od kaloryfera, którego sąsiedztwa wyraźnie nie lubiła. W tym roku spróbuję roślinkę zacieniać od października, ale z uwagi na rytm pracy na 16 godzin, może tym razem zdąży się wybarwić na Boże Narodzenie. Jesli jednak zacienianie nie będzie jej służyło to przestanę. Dodam jeszcze, że mam jescze dwie poinsecje, z ubiegłego roku i przycięte w maju pięknie puściły nowe listki. Pozdrawiam – Lena
Ja dostałam gwiazdę na ubiegłoroczne święta. Podlewam ją prawie codziennie, zawsze do podstawki, woda znika w kilka chwil. Myślałam, że to kwiat zimowy, chwilowy, że zejdzie zaraz po świętach a tu niespodzianka! Rośnie jak wariatka, cały czas kwitnie, wypuszcza nowe pędy. Pewnie, że zrzuciła kilka liści przez tych parę miesięcy ale ostatnio ją przesadziłam i postawiłam na balkonie, na parapecie i ma się doskonale. Pomieszka ze mną ile będzie chciała 🙂
A moja nie zimowała-nie wiedziałam że tak trzeba.
Przyniosłam ją z carrefoura, przetrwała jakoś święta a niedługo po jej gleba
przesiana była białym czymś i pleśnią. To normalne u mnie w domu każdy kwiat tak kończy. Zauważyłam że umiera w momencie jak już zaczęła schnąć. Stałam wtedy nad nią popijając sobie wodę mineralną z sokiem wyciśniętym z całej cytryny(mi on przywraca równowagę i wówczas rzadziej choruję) Pomyślałam … -a czym sie różnię od takiego kwiatka? Przecież on ma tak samo przerąbane jak ja… Zatrute środowisko, gleba, woda -no po prostu jak żyć panie premierze? Postanowiłam że docisnę mu jeszcze tego soku z drugiej cytryny (miał wilgotna glebę) i dam mu tej wody z większą ilością soku. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Powtarzałam tą czynność dwa razy na tydzień lub raz w tyg. w zależności jak tam sobie pił.
Po 3 tygodnia gleba była juz zdrowiusieńka, czyściutka a kwiatek wyglądał dobre czy nawet bardzo dobrze:) Od tej pory do wody zawsze otrzymywał odrobine soczku ze świerzo wyciśniętej cytrynki i się zaczęło! Wypuścił tyle pąków i liści że nie przepuszcza przez nie światła, kwitnie na potęgę! Jest jasna zieleń jest czerwień jest PIĘKNIE! CUDO!
Co mam zrobić jeśli moja gwiazda nadal kwitnie, a jest już kwiecień?
Zostawić w spokoju 🙂 Jak sobie tak dobrze radzi, to niech rośnie. Na lato można wystawić ją do ogrodu czy balkon. Pozdrawiam 🙂
Piękny kwiat
To prawda 🙂 Pozdrawiam :):):)
To bardzo przydatne informacje ale w praktyce bywa różnie. Próbowałam kilka razy przechować gwiazdę ale z marnym skutkiem. Zawsze kończy się tak samo – kupuję nową:)
Nadal jestem pod jej urokiem więc może kiedyś się uda.
Serdeczności Grzesiu.
Dokładnie, bywa różnie, trzeba eksperymentować. Tak więc powodzenia i samych sukcesów :):):)