1,1K
Za kilka miesięcy nasze balkony i tarasy będą tonąć w potoku barwnych kwiatów. Co roku sporo z nas zastanawia się jakie kwiaty wykorzystać. Coraz częściej, tworzymy bardziej zasobne w kwiaty kompozycje, aby również takie miejsca zachwycały, zwłaszcza jeżeli nie posiadamy własnego ogrodu. U mnie, mimo zmieniającej się mody, wciąż ważne miejsce zajmują pelargonie. Jak dla mnie bardzo wytrzymałe, odporne na choroby, doskonale sprawdzają się i pięknie kwitną do późnej jesieni.
Pelargonie rabatowe
Pelargonie dostępne w sprzedaży, są mieszańcami form dzikich, porastających przede wszystkim Afrykę Południową. Najpopularniejszą grupę tych roślin stanowią formy rabatowe. To one zdominowały nasze balkony. Ich zróżnicowanie sprawia, że mamy możliwość wyboru roślin odmiennych, głównie pod względem barwy i formy kwiatu. Możemy spotkać pelargonie o pojedynczych i pełnych kwiatach, w barwie białej, fioletowej, czerwonej, karminowej, purpurowej, pomarańczowej. Ta grupa pelargonii charakteryzuje się wzniesionym pokrojem.
Pelargonie bluszczolistne
Formą płożącą (zwisającą) charakteryzują się pelargonie bluszczolistne. Kwiaty tak jak w poprzedniej grupie przybierają postać baldach, choć są drobniejsze. Występują w formach pojedynczych i pełnych. Rośliny osiągają do 80 cm długości, tak więc pięknie prezentują się, zwisając na balkonie.
Pelargonie angielskie i pachnące
Warto wspomnieć jeszcze o pelargoniach angielskich tzw. wielkokwiatowych oraz pelargoniach o ozdobnych lub pachnących liściach. Te pierwsze charakteryzują się ładnymi, dużymi kwiatami. Ze względu na ich wrażliwość uprawiamy je w mieszkaniu. Pachnące formy odznaczają się strzępiastymi liśćmi i zapachem ( m.in. różany, cytrynowy, miętowy, jabłkowy), natomiast pelargonie o kolorowych liściach zachwycają dekoracyjnymi liśćmi. Szczególnie ładne są odmiany z grupy Pelgardini.
Podłoże
Biorąc pod uwagę podłoże, to ja wykorzystuję przede wszystkim ziemię uniwersalną, jaką mogę dostać w każdym centrum ogrodniczym. Pelargonie nie mają wygórowanych wymagań w zakresie podłoża. Powinno być żyzne i przepuszczalne.
Podlewanie
Z podlewaniem jest różnie, wszystko zależy od stanowiska, temperatury i zapotrzebowania rośliny. W bardzo upalne dni podłoże bardzo szybko wysycha, tak więc podlewać należy rano i wieczorem. Ważnym jest, aby podłoże przed kolejnym podlaniem przeschło. Warto pamiętać, że pelargonie rabatowe bardziej tolerują stanowiska słoneczne, a bluszczolistne- półcieniste, choć nie jest powiedziane, że nie poradzą sobie w odmiennych warunkach. To wytrzymałe rośliny i radzą sobie nawet w trudnych warunkach, choć przekłada się to na jakość kwitnienia.
Z podlewaniem jest różnie, wszystko zależy od stanowiska, temperatury i zapotrzebowania rośliny. W bardzo upalne dni podłoże bardzo szybko wysycha, tak więc podlewać należy rano i wieczorem. Ważnym jest, aby podłoże przed kolejnym podlaniem przeschło. Warto pamiętać, że pelargonie rabatowe bardziej tolerują stanowiska słoneczne, a bluszczolistne- półcieniste, choć nie jest powiedziane, że nie poradzą sobie w odmiennych warunkach. To wytrzymałe rośliny i radzą sobie nawet w trudnych warunkach, choć przekłada się to na jakość kwitnienia.
Nawożenie
Nawozimy po trzech tygodniach od posadzenia. Osobiście stosuję płynne nawozy, którymi zasilam rośliny co 7 dni.
Sadzenie
Obsadzając skrzynki, odległość sadzenia nie powinna być mniejsza niż 25 cm. Taka odległość gwarantuje roślinom swobodny rozrost i odpowiedni przepływ powietrza.
Obsadzając skrzynki, odległość sadzenia nie powinna być mniejsza niż 25 cm. Taka odległość gwarantuje roślinom swobodny rozrost i odpowiedni przepływ powietrza.
Jak przedłużyć kwitnienie?
Długie i obfite kwitnienie możemy uzyskać m.in. dzięki systematycznemu usuwaniu przekwitłych kwiatostanów. Odpowiednia uprawa gwarantuje kwitnienie do pierwszych przymrozków.
Długie i obfite kwitnienie możemy uzyskać m.in. dzięki systematycznemu usuwaniu przekwitłych kwiatostanów. Odpowiednia uprawa gwarantuje kwitnienie do pierwszych przymrozków.
Uprawa pelargonii angielskich
Jak już wspomniałem pelargonie wielkokwiatowe uprawiamy w mieszkaniu, choć tak jak pelargonie o pachnących liściach, lubią świeże powietrze. Na te kilka ciepłych miesięcy możemy wynieść je na zewnątrz, gwarantując im lekko zacienione stanowisko. Ta grupa pelargonii, aby ponownie zakwitła potrzebuje około dwutygodniowego okresu przechłodzenia w temp. około 12*C. Ta zależność wynika z faktu, iż należą one do roślin termoindukcyjnych. Na okres zimy, po lekkim przycięciu, przenosimy do chłodniejszego, ale widnego pomieszczenia. Około lutego przesadzamy do nowych pojemników.
Rozmnażanie i zimowanie
Aby nie ponosić każdego roku kosztów w związku z zakupem nowych pelargonii, możemy je sami rozmnożyć poprzez sadzonki. Pobieramy je od końca lipca do połowy września. Najlepiej sadzonkować je w małych doniczkach, w przepuszczalnym podłożu. Ukorzeniają się po upływie 14-21 dni.
Przechowywanie roślin opłaca się do dwóch sezonów, gdyż w kolejnych latach rośliny coraz słabiej kwitną- tracąc swoje walory dekoracyjne. Część pelargonii możemy rozmnożyć poprzez nasiona. Pamiętajmy jednak, aby uzyskać kwitnącą roślinę, musi minąć kilka miesięcy , tak więc wysiew nasion powinien nastąpić w miesiącach jesiennych.
Aby nie ponosić każdego roku kosztów w związku z zakupem nowych pelargonii, możemy je sami rozmnożyć poprzez sadzonki. Pobieramy je od końca lipca do połowy września. Najlepiej sadzonkować je w małych doniczkach, w przepuszczalnym podłożu. Ukorzeniają się po upływie 14-21 dni.
Przechowywanie roślin opłaca się do dwóch sezonów, gdyż w kolejnych latach rośliny coraz słabiej kwitną- tracąc swoje walory dekoracyjne. Część pelargonii możemy rozmnożyć poprzez nasiona. Pamiętajmy jednak, aby uzyskać kwitnącą roślinę, musi minąć kilka miesięcy , tak więc wysiew nasion powinien nastąpić w miesiącach jesiennych.
Ważne
Uprawiając te rośliny od kilku lat, w zasadzie nie miałem poważnych problemów. Jednak błędy uprawowe bardzo osłabiają rośliny, które stają się bardziej podatne na choroby. Zbytnia wilgotność podłoża może spowodować pojawienie się żółtobrunatnych plam, a czerwone przebarwienia to efekt niedoboru azotu. Jedną z najpoważniejszych chorób jest wirus pelargonii. Objawia się on żółtymi plamami o nieregularnym kształcie oraz kędzierzawieniem pędów. Roślina zaatakowana wirusem nadaje się tylko do wyrzucenia. Jeżeli chcemy zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia choroby wirusowej, musimy strzec nasze rośliny przed szkodnikami: mszycą, mączlikami, przędziorkami, które przenoszą wirusy. Pelargonie są często atakowane przez choroby grzybowe. Jeżeli zaobserwujemy gnicie młodych roślin u nasady, to oznaka, że mamy do czynienia z „czarną nóżką”. Żółte plamy na powierzchni liścia, jak i spodu to objawy rdzy pelargonii.
Wydaje mi się, że pelargonie ze względu na swoje walory dekoracyjne i łatwość uprawy, będą nadal królować na naszych balkonach, tarasach, jak również w ogrodach. Ich różnorodność, wielobarwność oraz długie kwitnienie, trwające od maja do późnej jesieni sprawiają, że nie potrzeba innych gatunków roślin, aby balkon mógł zachwycać i stał się naszą dumą.
1
Najpiękniejsze kwiatki do skrzyneczek …ja od lat rozmnażam czerwone i co roku sobie mówię ze czas zmienić kolorek hihi 🙂