Dalie dawniej często nazywane georginiami, cieszą oko latem i jesienią aż do pierwszych przymrozków po czym trzeba je wykopać. O tym, jak uprawiać dalie i przechować przez zimę dowiesz się z innego wpisu na moim blogu (kliknij tutaj). Konieczność corocznego wykopywania dalii sprawia, że wielu miłośników roślin i ogrodów rezygnuje z ich uprawy. Jak dla mnie dalie zdecydowanie warte są uprawy i z powodzeniem uprawiane są w ogrodach, jak i w pojemnikach na balkonach i tarasach. Jak większość kwiatów kochają słoneczne stanowiska, na których przy odpowiedniej uprawie i pielęgnacji pokażą, na co je stać.
Ostatnio dużą popularnością cieszą się odmiany zaliczane do tzw. dalii talerzowych. Dalie skupione w tej grupie charakteryzują się bardzo dużymi kwiatami o średnicy 20- 30 cm. Przykładem takiej dalii jest odmiana ‘Cafe au Lait’. To właśnie ta odmiana zagościła w moim ogrodzie rok temu. Nie sposób było przejść obok niej obojętnie. W tym roku zawitały do mnie kolejne odmiany z tej grupy m.in. dalia ‘Kelvin Floodlight’.
Dalia ‘Kelvin Floodlight’ tak jak ‘Cafe au Lait’ zalicza się do dalii dekoracyjnych. To australijska odmiana z drugiej połowy XX w. Jej cieszące oko żółte kwiaty, osiągają do około 25 cm średnicy, a wysokość rośliny dochodzi do 100- 150 cm. Sadzimy ją na stanowisku słonecznym, a zarazem zacisznym.
