Hortensje kojarzymy przede wszystkim z krzewami o bardzo dekoracyjnych i dużych kwiatostanach w zróżnicowanej kolorystyce, zależnie od gatunku, odmiany, a także warunków uprawy. Swoim kwitnieniem zachwycają latem i w sumie, nie powinno się o nich zapominać, wybierając krzewy do ogrodu. Hortensja pnąca to reprezentantka tego samego rodzaju, do którego zaliczymy wspomnianą wcześniej hortensję ogrodową, hortensję krzewiastą, a także hortensję bukietową. Oczywiście to nie wszystkie reprezentantki rodzaju, które mogą cieszyć nasze oczy w ogrodzie 🙂 Wracając do tytułowej hortensji pnącej, to jest to pnącze, pochodzące z Dalekiego Wschodu, bardzo przeze mnie cenione, wysoko rosnące, czepiające się podpór za pomocą korzonków przybyszowych. Przepięknie prezentuje się, wspinając się po sędziwych, majestatycznych drzewach. Jej białe kwiaty, ukazują się na przełomie wiosny i lata, tworząc płaskie kwiatostany o średnicy przekraczającej nawet 20 cm. Pnącze wymaga stabilnych, mocnych podpór, gdy z nich zrezygnujemy, pnącze będzie wówczas płożyć się, a także tworzyć bardzo oryginalnie wyglądające krzewy. Hortensja pnąca preferuje stanowiska półcieniste, na których nie jest narażona na zbytnie przesychanie podłoża, a także ma wystarczająco jasno, aby obficie kwitnąć. Pięknie rozrośnięte pnącza mogą zdobić ściany budynków, murki, ogrodzenia, a także być wykorzystane jako rośliny okrywowe. Mi najbardziej odpowiada gatunek, ale w sprzedaży dostępne są odmiany, charakteryzujące się niższą wysokością np. karłowata 'Cordifolia’, a także barwnymi liśćmi np. 'Mirranda’, 'Silver Lining’ o pstrych liściach.
Więcej informacji na temat uprawy hortensji pnącej znajdziesz tutaj.